Najmłodsi użytkownicy internetu teraz wybierają zupełnie inne aplikacje. Podczas gdy na Facebooku dominują użytkownicy 20-, 30-letni, Snapchat to królestwo nastolatków w przedziale wiekowym 13-20 lat.
To oni wybierają aplikację, umożliwiającą
dzielenie się ze znajomymi zdjęciami, które po kilku sekundach znikają
bezpowrotnie, nie pozostawiając po sobie śladu.
Taka jest generalna zasada działania
Snapchata, który dzięki zamiłowaniu młodzieży do takiej formy
komunikacji jest obecnie najszybciej rozwijającym się start-upem na
świecie.
Jeszcze rok temu ze Snapchata korzystało ok. 30 mln użytkowników, co już
wtedy robiło wrażenie. Jednak sześć miesięcy temu liczba ta wzrosła do
100 mln, by obecnie podwoić się do prawie 200 mln użytkowników.
20-letni student chciał pomóc koledze, który omyłkowo wysłał zdjęcie i za wszelką cenę chciał usunąć je z urządzenia odbiorcy, jak i z sieci.
Poszukiwania narzędzia, które umożliwiłoby
usunięcie wysłanego zdjęcia, spełzły na niczym. Dlatego Evan Spiegel i
jego dwa lata starszy kolega z uniwersytetu - Bobby Murphy rozpoczęli
pracę nad aplikacją, która pomogłaby w takich awaryjnych sytuacjach.
Evan Spiegel wywodzi się z elity Los
Angeles. Jest dzieckiem wziętych prawników po Harvardzie i Yale.
Wychował się w wartej 2 mln dolarów posiadłości w Pacific Palisades, w
luksusowej, nadmorskiej dzielnicy, niedaleko Malibu. W garażu ojca stały
trzy Lexusy, zabytkowy Mustang z 1966 r. i Cadillac Escalade. Rodzina
wyjeżdżała na wakacje do Europy, a na narty do Kanady.
Miliarder na starcie cieszył się uprzywilejowaną pozycją, czego jest w pełni świadomy.
Pomimo swojej uprzywilejowanej pozycji Evan
Spiegel był tzw. nerdem, czyli nie do końca przystosowanym do życia
wśród rówieśników dziwakiem, dla którego świat nowych technologii był
ucieczką od rzeczywistości. Pierwszy komputer złożył w szóstej klasie podstawówki, w szkolnej pracowni
eksperymentował z Photoshopem, a weekendy spędzał w przyszkolnym laboratorium
Rok po zrodzeniu się pomysłu Evan Spiegel
rzucił studia na prestiżowej uczelni Stanford, by w pełni poświęcić się
swojemu projektowi. Wprowadził się z powrotem do domu ojca, gdzie wraz z
Bobbym Murphym (obecnym szefem ds. technicznych) kontynuował prace nad programem.Szybko się okazało, że ich ocena sytuacji była bardzo trafna.
Wraz z wzrostem popularności iPhone'ów i
iPadów rosła również liczba pobranych aplikacji Snapchat. Grono
użytkowników w krótkim czasie eksplodowało. W ciągu miesiąca ich liczba
zwiększyła się z ponad 2 tys. do 20 tys., a przebicie 100 tys. użytkowników zajęło Snapchatowi zaledwie cztery miesiące.
Rok po inauguracji, przy użyciu aplikacji co sekundę wysyłano 25 zdjęć. Kolejny rok i liczba ta sięgnęła 700 zdjęć na sekundę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz