W Polsce jest 50 tys. automatów samoobsługowych.
Przedstawiciele branży vendingowej twierdzą, że klienci oczekują dziś
produktów wysokiej jakości. Na znaczeniu zyskują też nowe, nietypowe pomysły - w automatach kupimy dziś na przykład odżywki dla sportowców, dętki do rowerów czy proszki do prania.
Szacuje się, że w Polsce działa ok. 50 tys. maszyn vendingowych, czyli samoobsługowych automatów, sprzedających towary i usługi.
Jak podaje Portal Vendingowy, w Polsce ponad połowa automatów to maszyny
z kawą i innymi napojami gorącymi. Wielu przedsiębiorców szuka więc
pomysłu na rozwój pośród bardziej nowatorskich i nietypowych produktów.
Niedawno również w Polsce pojawiły się maszyny z odżywkami dla
sportowców, z e-papierosami, dętkami do rowerów czy nawet automat z
robakami dla wędkarzy.Przedsiębiorstwa, które kupują maszyny vendingowe od producentów, są w
branży nazywane operatorami. To od nich zależy miejsce, w którym będzie
stał automat - a dobra lokalizacja jest w branży vendingowej kluczowym
czynnikiem.Starsze pokolenie do dziś ma wątpliwości, czy automat nie zje im monety i prawidłowo wyda resztę.Wśród innych potencjalnych zagrożeń wymienia się też wysokie stawki
czynszu za miejsce do postawienia automatu oraz zapowiedzi fiskalizacji
branży. - Inwestycja w automaty zdecydowanie nie zwraca się szybko.
Jednak, zdaniem znawców branży, ta bardziej tradycyjna gałąź rynku,
czyli automaty z gorącymi napojami, też będzie się zmieniać. - Ostatnio
klienci wolą małe, lepsze jakościowo automatyczne ekspresy biurowe,
serwujące kawę ziarnistą i serwisowane częściej niż tradycyjne duże
kawomaty.
Ja widziałam także automaty z soczewkami, artykułami higienicznymi czy nawet książkami. Vending jest obecnie najprężniej rozwijającą się gałęzią - co świetnie widać na ulicach, dworcach, szkołach i uczelniach.
OdpowiedzUsuń