Król
czekolady, tak był nazywany
Michele Ferrero, odszedł w Walentynki.
W tym dniu na całym świecie
miliony zakochanych wręcza sobie produkowane przez jego
firmę
słodkie produkty. Twórca potęgi firmy Ferrero zmarł 14 lutego, w
wieku 89 lat
Michele Ferrero zbudował prawdziwe
imperium, najbardziej wartościową firmę we Włoszech i przeszedł
do historii jako król czekolady. Twórca Nutelli, z majątkiem
szacowanym
na 23,4 mld dol. był najzamożniejszym Włochem i trzydziestym
najbogatszym człowiekiem świata. Dzięki kremowej Nutelli zyskał status miliardera,
a zaczynał od rodzinnej cukierni w małej, włoskiej miejscowości
Alba położonej w Piemoncie. Michele Ferrero przejął rodzinną firmę cukierniczą w 1957 r.
Założył ją na początku lat 40. ubiegłego wieku jego ojciec -
Pietro Ferrero. To on jako
pierwszy
rozpoczął produkcję przysmaku, który łączył smak czekolady z
orzechami laskowymi, których uprawy są do dziś niezwykle popularne
w Piemoncie. Takie połączenie nie jest oryginalnym patentem
rodziny
Ferrero, ponieważ w tym regionie takie przysmaki widnieją od połowy
XIX w. jako praliny Gianduiotto. To właśnie Pietro Ferrero w czasie II wojny światowej
opracował recepturę na bazie piemonckiego połączenia orzechów z
czekoladą i stworzy krem, którym włoska
firma
podbiła cały świat.W latach 40-tych czekolada była towarem trudnodostępnym i reglamentowanym.W obliczu niedoborów na rynku piemoncki cukiernik, Pietro Ferrero
postanowił dodać do swoich słodyczy orzechy laskowe, których nie
brakowało w tym regionie Włoch.
Opracowana przez niego receptura pozwalała
na produkcję smakołyku, który był sześciokrotnie tańszy niż
czekolada.
Oryginalna wersja Nutelli, którą opracował Pietro Ferrero,
nazywała się "pasta gianduja", na cześć słynnych
piemonckich czekoladek. Pierwotnie pasta była porcjowana i pakowana
w sreberka. Dopiero później pojawiła się kremowa postać słynnego
przysmaku, który był sprzedawany jako "Supercrema gianduja".
Krem okazał się tak ogromnym hitem sprzedażowym, że włoskie
sklepy spożywcze wprowadziły
do oferty nową usługę - "smarowanie". Klienci,
głównie dzieci, mogły przyjść do sklepu z
własną
kromką chleba i kupić porcję kremu, który był rozsmarowywany na
miejscu.Własne samochody były używane jako nośniki reklam, pozwalały
zaoszczędzić na kosztach dystrybucji. Wkrótce modne stało się
powiedzenie, że Ferrero ma
więcej
samochodów niż wojsko. Tak na naprawdę Nutellę dał dopiero Michele
Ferrero, syn założyciela potęgi.W 1946 r. sprzedaż kremu produkowanego przez firmę Ferrero sięgnęła
300 kg na miesiąc. Pod koniec tego samego roku
produkcja
wyniosła już 111,1 ton miesięcznie.
W 1957 r. Michele Ferrero przejął rodzinną firmę i uczynił z
niej prawdziwe imperium. Po drobnej modyfikacji receptury rozpoczął
pakowanie kremu w szklane słoiki. Postanowił również nadać
flagowemu produktowi bardziej międzynarodową nazwę i w ten sposób
w 1964 r. na rynku pojawiła się Nutella, którą zajadamy się do
dziś. Obecnie
firma
sprzedaje 365 tys. kg Nutelli rocznie na całym świecie. Słoiki z
kremem trafiają na stoły w ponad 100 krajach. Największymi
konsumentami przysmaku są Niemcy, Francuzi, Włosi i Amerykanie. Na każde 100 orzechów laskowych, zebranych na
świecie, aż 15 trafia
do fabryk Ferrero.
Słodki produkt powstaje w wielu fabrykach na całym
świecie. Pięć z nich mieści się na terenie Unii Europejskiej, po
jednej w Rosji i Turcji. Zakłady produkcyjne znajdują się również
Ameryce Północnej i Południowej, a także w Australii.
Orzechy
do produkcji Nutelli pochodzą z Turcji, olej palmowy z Malezji i
Brazylii. Kakao głównie pochodzi z Wybrzeża Kości Słoniowej,
Nigerii i Ekwadoru, z kolei cukier dostarczany jest z Europy, a
waniliowy ekstrakt ze
Stanów
Zjednoczonych. Ale Ferrero to nie tylko Nutella. Michele Ferrero wprowadził do
oferty firmy ok. 20 nowych
produktów,
w tym czekoladki Ferrero Rochere, Raffaello, słynne cukierki Tic-Tak, ulubione przez dzieci jajka Kinder Niespodzianka i oraz wszystko dla najmłodszych z serii Kinder. W tamtym roku, z okazji 50-lecia słynnego
kremu orzechowo-czekoladowego, firma pochwaliła
się wynikami.
Ferrero zatrudnia ponad 30 tys. pracowników w
14 zakładach na całym świecie. Firma może pochwalić się
dochodami na poziomie 10 mld dol. i 72 proc. udziałem w rynku
słodkich kremów do smarowania.
Michele Ferrero rodzinne tradycje uznawał za najwyższe dobro i
wykluczał jakikolwiek udział osób trzecich w firmie. Żaden
zewnętrzny inwestor nie miał szans na wejście do Ferrero. W
2011 r. pojawiły się informacje o rzekomych negocjacjach w sprawie
sprzedaży czekoladowego
biznesu
koncernowi Cadbury, rodzina Ferrero kategorycznie im zaprzeczyła,
podkreślając, że firma nie jest na sprzedaż.
Taka sama była reakcja na plotki o
możliwości sprzedaży interesu koncernowi Nestle, które pojawiły
się pod koniec 2013 r.Michele Ferrero zarządzał swoją firmą
przez 40 lat. W tym czasie uczynił z niej czwartą, największą
firmę cukierniczą świata. Sam jednak pozostał niezwykle
tajemniczym
biznesmenem,
o życiu którego niewiele wiemy, unikał
mediów
i rozgłosu, wyznawał zasadę, że "w gazetach o człowieku powinno się pisać
tylko i wyłącznie przy dwóch okazjach - urodzinach i śmierci".
Pod koniec życia mieszkał w Monte Carlo, skąd regularnie podróżował helikopterem do
włoskiej miejscowości Alba, do siedziby firmy Ferrero.
Poświęcił jej w 100 proc. całe swoje życie, odmawiał nawet
uczestnictwa w organach innych włoskich
firm. Stworzył on
niezwykłą firmę, przez tyle lat
działalności nie odnotowano ani jednego protestu pracowników czy
strajku. Firma pełni również niezwykle ważną rolę w rodzinnych
stronach. Miasteczko Alba, które liczy niewiele ponad 31 tys.
mieszkańców, wiele zawdzięcza Ferrero. Poziom płac zaliczany jest
tam do najwyższych we Włoszech. Mieszkańcy, m.in. mogą
korzystać z ciepła wytwarzanego przez elektrownię należącą
do koncernu.
Firma
prowadzi również w Albie Fundację im. Piery, Pietra i Giovanniego
Ferrero. Działania ona na rzecz kultury (inicjatywy z dziedziny
literatury, historyczno-artystyczne i naukowe, wystawy, zjazdy,
koncerty i przedstawienia), inicjatywy społeczne na rzecz byłych
pracowników firmy oraz praca z młodzieżą (m.in. stypendia dla
dzieci
pracowników).W pogrzebie tragicznie zmarłego syna
właściciela
koncernu, Pietro Ferrero, który zginął podczas ekspedycji do
Afryki, udział wzięło 30 tys. osób. Trzeba wspomnieć też o minusach, a mianowicie przez lata w kampaniach reklamowych koncern podkreślał wartości
odżywcze Nutelli. Krem był przedstawiany jako doskonały
produkt
na śniadanie, a nacisk kładziono na zawartość orzechów laskowych
i mleka, pomijając dużą zawartość cukru i nasyconych tłuszczy.
W rzeczywistości słynny krem zawiera 57 proc. cukru i 32 proc.
tłuszczy, z czego jedna trzecia są to te mniej zdrowe, nasycone. W 2012 r.
firma
zgodziła
się nawet na sądową ugodę w procesie o fałszywe
informacje
zawarte w reklamach Nutelli. Ferrero zapłaciło 3 mln dol. i
zobowiązało się do zmian wizerunkowych. Michele Ferrero zostawił po sobie
wartą ponad
25 mld dol. firmę. Rodzinnym imperium zarządza obecnie
jego syn, Giovanni, który funkcję prezesa pełni od 2011 r., czyli
od momentu tragicznej śmierci swojego brata, który zgodnie z wolą
ojca pierwotnie miał przejąć
biznes. Po śmierci twórcy potęgi na rynku do razu pojawiły
się spekulacje odnośnie nowego kierunku, który może obrać
firma. Giovanni dotychczas konsekwentnie realizował
wytyczoną przez ojca strategię, jednak jest on mniej związany z firmą niż poprzedni zarządzający z
rodziny
Ferrero.